Miałam dobre życie, bardzo poprawne. Nigdy nie oblałam roku, nie miałam nawet poprawek. Studiowałam, poznawałam ludzi, imprezowałam, robiłam praktyki, nawet wyjechałam na Erasmusa. Na czwartym roku załapałam się na staż, a potem poszło z górki. Nim obroniłam tytuł magistra, miałam już ponad roczne doświadczenie w marketingu. I byłam dobra, tak przynajmniej mi mówiono.
Archiwa tagu: podróż
Pierwsze wrażenia z Kambodży i Battambang
Czas ruszać dalej! Kolejny kraj, kolejna kultura, kolejne przygody! Kambodża to państwo, które zwiedzałam trochę inaczej, bo w grupie. Dlatego w moich opowieściach o khmerskich atrakcjach pojawi się wiele… Francuzów 😛 Zaczniemy jednak od mojej przeprawy do tego kraju, pierwszych wrażeniach i pierwszej odwiedzonej miejscowości, Battambang.
Ostatni przystanek w Birmie
Ostatni, ale w tym kraju nie ma co wartościować. Inle Lake to kolejne niesamowite miejsce na mapie Birmy. Punkt, w którym przede wszystkim cieszysz się niesamowitą naturą i widokami. Bardzo zwyczajne i jednocześnie wyjątkowo piękne. Dzisiaj opowiem o moim ostatnim przystanku w Birmie i powrocie do Tajlandii.
Magiczne Bagan, Birma
Są takie miejsca, których właściwie nie da się opisać. Trzeba je po prostu zobaczyć i doświadczyć ich magii na własne oczy, na własnej skórze. Bagan zdecydowanie do nich należy. Jedno z najbardziej niesamowitych miejsc w mojej podróży, które urzekło mnie swoją historią i… I całą resztą, którą postaram się podzielić.
Aplikacje w podróży
Po ponad siedmiomiesięcznej podróży wiem, bez jakich aplikacji nie mogłabym się obejść. W XXI wieku nigdzie nie ruszamy się bez telefonu, a w nim możemy trzymać wiedzę, której raczej nie pomieści nasza głowa 🙂 Poznaj moje ulubione narzędzia, dzięki którym zawsze trafiłam do celu, a często przy okazji zaoszczędziłam kilka złotych.
Wideorelacja z Azji cz.1
Część mojej długiej i szalonej podróży przez Azję, udało mi się streścić w dwunastominutowym filmie. Pierwsze kraje, pierwsze przygody, pierwsi poznani ludzie… Zobaczcie streszczenie historii od listopada 2016r. do marca 2017r.
Łodzią do Birmy
Po rozstaniu na wyspach z dziewczynami, ruszyłam w dalszą samotną podróż. Oczywiście nie do końca samotną, bo wciąż ktoś pojawiał się na mojej drodze 🙂 To co jednak było najbardziej ekscytujące w tamtej chwili, to plan dostania się do kolejnego kraju, Birmy. Tym razem będzie więc o ostatnim przystanku w Tajlandii i pierwszych dniach w kolejnym, szalonym, azjatyckim kraju.
183 dni podróży
Dwa dni temu minęło dokładnie pół roku odkąd opuściłam Polskę i wyruszyłam w świat. Dokładnie 22 listopada, wówczas jeszcze z moją siostrą Zosią, wsiadłyśmy do samolotu i poleciałyśmy do Dubaju, do Emilki. A potem były kolejne kraje i kolejni ludzie. Dzisiaj jestem po raz drugi na Filipinach, w moim ulubionym miejscu w podróży i chciałabym się z Wami podzielić tą wyprawą. Nie tylko fizycznym przemieszczaniem się, ale także (a może przede wszystkim), tym co czułam.
Labuan i Brunei – czy warto?
Przyszedł w końcu ten moment, w którym musiałam opuścić Kota Kinabalu, a nawet Sabah i udać się w dalszą drogę. Moim celem była zachodnia część malezyjskiego Borneo. Aby jednak dostać się lądem do Sarawak, trzeba odwiedzić Brunei. Mały, bardzo bogaty kraj, ale czy ciekawy?
Filipiński Titanic i do Malezji
Powiem szczerze, że to była wyjątkowa podróż, inna niż cała reszta. Myślę, że Zosia to potwierdzi. Wszystkie przeprawy autobusami, minibusami czy pociągami, nie można nawet przyrównać do rejsu filipińskim promem z Puerto Princesa do Manili. I chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wybrałby 30-godzinnej wycieczki statkiem, zamiast godzinnego lotu, praktycznie w tej samej cenie. No cóż, my wybrałyśmy 😛