Archiwa tagu: street food

Pierwsze wrażenia z Kambodży i Battambang

                Czas ruszać dalej! Kolejny kraj, kolejna kultura, kolejne przygody! Kambodża to państwo, które zwiedzałam trochę inaczej, bo w grupie. Dlatego w moich opowieściach o khmerskich atrakcjach pojawi się wiele… Francuzów 😛 Zaczniemy jednak od mojej przeprawy do tego kraju, pierwszych wrażeniach i pierwszej odwiedzonej miejscowości, Battambang.

Czytaj dalej Pierwsze wrażenia z Kambodży i Battambang

Pociągiem do Bangkoku

          Po miesiącu przyszedł czas opuścić Malezję i udać się do Tajlandii. Postanowiłam, że tak długo jak mogę, będę podróżować lądem. To bardziej ekologiczne niż loty, trwa zdecydowanie dłużej, ale jest to też ciekawe doświadczenie, a do tego można zobaczyć o wiele więcej. W Azji piękne widoki spotkamy na każdym kroku, ale nie zobaczymy ich 10 kilometrów nad ziemią. Aby dostać się do Bangkoku, postanowiłam skorzystać z tajskich kolei.

Czytaj dalej Pociągiem do Bangkoku

Malezja na kontynencie

                Plany w podróży zmieniają się nieustannie i to chyba jest w tym wszystkim najlepsze. Masz pewne oczekiwania co do pewnych miejsce, a inne nie wydają Ci się aż tak interesujące. A potem nagle wszystko się zmienia i choć czasem z czegoś musisz zrezygnować, to wiesz, że było warto. W ten oto sposób, moja niespodziewana podróż do Sibu okazała się ostatnim przystankiem na Borneo, choć nawet nie planowałam tam dotrzeć. Następnego dnia złapałam już samolot w Kuching i przeniosłam się z powrotem na ląd stały, do Kuala Lumpur.

Czytaj dalej Malezja na kontynencie

Stolica Palawanu i co tam lubię najbardziej

                Manila nie jest warta długiego pobytu, chyba, że ma to być nasza baza wypadowa do zwiedzenia wyspy Luzon (na której znajduje się stolica) lub, jak to jest w większości przypadków, przyjeżdżasz tutaj, aby dotrzeć na inne filipińskie wyspy. Właśnie tak było w naszym przypadku, dlatego już po dwóch nocach wsiadłyśmy do samolotu na Palawan. Mimo wszystko poznałyśmy Manilę lepiej niż wielu turystów, z których większość od razu wsiada w kolejny samolot lub zostaje na góra jedną noc. No chyba, że ktoś chce imprezować, wtedy też warto zostać tam na dłużej 🙂 Mało kto jednak daje miastu szansę i poznaje je przynajmniej w małym stopniu. Nie ma czego żałować, ale też cieszę się, że ja zdecydowałam się zwiedzić część Manili, bo jest bardzo autentyczna właśnie przez to, że mało turystyczna.

Czytaj dalej Stolica Palawanu i co tam lubię najbardziej