Archiwum kategorii: Filipiny

Moja podróż po Filipinach :)

Filipiński Titanic i do Malezji

            Powiem szczerze, że to była wyjątkowa podróż, inna niż cała reszta. Myślę, że Zosia to potwierdzi. Wszystkie przeprawy autobusami, minibusami czy pociągami, nie można nawet przyrównać do rejsu filipińskim promem z Puerto Princesa do Manili. I chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wybrałby 30-godzinnej wycieczki statkiem, zamiast godzinnego lotu, praktycznie w tej samej cenie. No cóż, my wybrałyśmy 😛

Czytaj dalej Filipiński Titanic i do Malezji

Nieszczęśliwe wypadki na Palawanie

               Wakacje to czas szaleństw i zabawy, szczególnie w Azji, gdzie możemy sobie pozwolić na więcej, choćby ze względu na niskie ceny atrakcji. Nurkowanie z akwalungiem, jazda na motorze czy skuterze, spanie na dziko na plaży… Wszystko brzmi świetnie, ale wakacje mogą się szybko skończyć, jeśli poniesie nas melanż. A to się tu zdarza aż za często.

Czytaj dalej Nieszczęśliwe wypadki na Palawanie

Codzienność w raju

                Rutyna i codziennie powtarzane czynności, nie kojarzą nam się z niczym przyjemnym. Bardziej z nudą, niż miłym spędzaniem czasu, obowiązkami, a nie przyjemnościami. Ale ja cieszyłam się moją codzienną rutyną w Port Barton, którą wypracowałam podczas długiego pobytu. W dwa tygodnie ułożyłam sobie plan dnia, który powtarzałam wyłącznie z rzadkimi i drobnymi urozmaiceniami. I właśnie dzięki tej rutynie, mój pobyt tam był taki wyjątkowy.

Czytaj dalej Codzienność w raju

Ludzie Port Barton

To wyjątkowy etap mojej podróży, do którego wciąż powracam myślami. To miejsce, w którym po prostu czułam się dobrze, a każdy dzień był kolejnym, najszczęśliwszym dniem mojego życia. A teraz po prostu tęsknie za tym i czuję silną potrzebę, aby tam wrócić. Może to się uda, lecz może ta wioska pozostanie jedynie w moich wspomnieniach. Jako mój mały raj na Ziemi.

Czytaj dalej Ludzie Port Barton

El Nido w czasie tajfunu

                Na Palawanie spędziłam czas w trzech różnych miejscowościach i pod względem ”lubienia” El Nido znajduje się na trzecim miejscu. Słyszałam już wcześniej dużo nieprzychylnych opinii o tym mieście, ale i tak postanowiłam je odwiedzić. I jeżeli ludzie narzekali na ogół, to ja dodam do tego jeszcze kilka minusów w związku tajfunem, który dodatkowo pogarszał sytuację miejscowości. Ale ja tam potrafię wszędzie się bawić, więc nie było tak źle 😉

Czytaj dalej El Nido w czasie tajfunu

Stolica Palawanu i co tam lubię najbardziej

                Manila nie jest warta długiego pobytu, chyba, że ma to być nasza baza wypadowa do zwiedzenia wyspy Luzon (na której znajduje się stolica) lub, jak to jest w większości przypadków, przyjeżdżasz tutaj, aby dotrzeć na inne filipińskie wyspy. Właśnie tak było w naszym przypadku, dlatego już po dwóch nocach wsiadłyśmy do samolotu na Palawan. Mimo wszystko poznałyśmy Manilę lepiej niż wielu turystów, z których większość od razu wsiada w kolejny samolot lub zostaje na góra jedną noc. No chyba, że ktoś chce imprezować, wtedy też warto zostać tam na dłużej 🙂 Mało kto jednak daje miastu szansę i poznaje je przynajmniej w małym stopniu. Nie ma czego żałować, ale też cieszę się, że ja zdecydowałam się zwiedzić część Manili, bo jest bardzo autentyczna właśnie przez to, że mało turystyczna.

Czytaj dalej Stolica Palawanu i co tam lubię najbardziej

Czy to już koniec świata? To Filipiny!

                Kolejne loty, tym razem z dwoma przesiadkami. Na Filipiny wcale nie jest tak łatwo się dostać. Nawet gdybyśmy znalazły bezpośredni lot z Delhi do Manili, przelot i tak trwałby około 8 godzin. Nasza przeprawa trwała prawie 30 godzin (to jednak nie jest nasz rekordowy czas bez prysznica, ale o tym możecie przeczytać tutaj: Filipiński Titanic i do Malezji), uwzględniała Hayderabad w Indiach, Kuala Lumpur w Malezji i kończyła się dotarciem do hostelu w Manili około północy 8 grudnia.

Czytaj dalej Czy to już koniec świata? To Filipiny!

Kolorowe Boże Narodzenie i Egzotyczny Nowy Rok

                Jadąc na Filipiny wiedziałam, że zmierzam do katolickiego kraju, w którym święta i Nowy Rok, to nie byle co. Filipińczycy świętują praktycznie cały grudzień i przygotowują się do celebracji Bożego Narodzenia w niesamowity sposób. Na ogół są to radośni ludzie, z pozytywnym nastawieniem do codzienności, ale okres przedświąteczny jest jeszcze bardziej wyjątkowy. Chyba nie spodziewałam się, że aż tak.

Czytaj dalej Kolorowe Boże Narodzenie i Egzotyczny Nowy Rok